Andrzej Biegański w trakcie Przesłuchań w ciemno zaśpiewał piosenkę Luciano Pavarotti - Santa Lucia. Wykonanie spodobało się Alicji Węgorzewskiej, Halinie Frąckowiak i Tomaszowi Szczepanikowi, którzy odwrócili swoje fotele. Andrzej wybrał drużynę Alicji Węgorzewskiej.
Andrzej ma 83 lata. Pochodzi ze Śląska, urodził się w Katowicach. Mama Andrzeja miała bardzo ładny głos i śpiewała, jednak w zaciszu domowym. Często przychodzili bracia mamy i wtedy razem śpiewali na głosy arie z operetek. Andrzej nie miał możliwości ukończenia szkoły muzycznej, choć bardzo chciał. Na Śląsku najważniejszy był zawód, młodzi mężczyźni zatrudniali się w kopalni albo w hucie, a dziewczyny najczęściej zostawały fryzjerkami lub sprzedawczyniami. Andrzej nie chciał pracować ani w kopalni, ani w hucie, w ogóle nie chciał pozostać na Śląsku. Aby zmienić swoje życie zapisał się do szkoły wieczorowej we Wrocławiu. Zaczął pracować w Domu kultury, następnie w szkole jako kierownik zajęć pozalekcyjnych, prowadził kółko recytatorskie, prowadził szkolne imprezy. Potem Andrzej został dyrektorem biblioteki.
Andrzej marzył, aby śpiewać. Śpiewał dla siebie, nie myślał o występach publicznych. Pierwszy raz publicznie wystąpił niedawno, już w wieku 83 lat. Nie jest profesjonalnym wykonawcą, jest amatorem. Muzyka daje mu szczęście i wytchnienie.
zdjęcie: materiały TVP
