Andrzej Raniszewski w trakcie przesłuchań w ciemno zaśpiewał piosenkę Joe Dassina - Si tu t'appelles mélancolie. Wykonanie zachwyciło Marylę Rodowicz i Alicję Węgorzewską, które odwróciły swoje fotele. Andrzej wybrał drużynę Alicji Węgorzewskiej.
Andrzej ma 63 lata i przyjechał z Paryża. Muzyka w jego życiu pojawiła się w szkole podstawowej, gdy po zaśpiewaniu utworu "Małgośka", nauczyciel "wygonił" go do chóru Młodzieżowego Domu Kultury w Toruniu. Jednak Andrzej zrezygnował ze śpiewania w chórze i trafił do klasy z językiem francuskim w liceum w Toruniu. Zawsze podobał mu się język francuski i chciał kiedyś pojechać do Francji.
Andrzej 38 lat spędził w Paryżu. W 1984 roku wyjechał na wakacje na obóz turystyczny do Sète. Przed powrotem z obozu okazało się, że na trzech kolegów jest tylko jedno miejsce w "maluchu". I zdecydowali, że będą losować, kto wróci do kraju. Andrzej nie wylosował miejsca w samochodzie i okazało się, że ten los zadecydował o całym jego życiu.
Początki we Francji były trudne, ok. 5 lat adaptował się na emigracji. W pewnym momencie Andrzej poczuł, że ma ochotę znów śpiewać. Zapisał się do chóru kościelnego przy kościele polskim w Paryżu, a później czując cały czas Polskę w sercu, postanowił nawiązać kontakty polsko-francuskie i organizował np. Ogrodowe spotkania z Piosenką Francuską w Toruniu (w roku 2022 odbyła się już trzynasta edycja wydarzenia). Andrzej jest prezesem polskiego chóru PIAST w Paryżu, który istnieje od ponad 30 lat.
Muzyka w życiu Andrzeja spełnia podwójną rolę, z jednej strony koi, a z drugiej strony napędza. Do udziału w The Voice Senior namówiła go żona.