Zofia Matuszewska ma 68 lat i przyjechała z Oleśnicy na Dolnym Śląsku. W trakcie przesłuchań w ciemno zaśpiewała piosenkę Maryli Rodowicz - Polska Madonna. Wykonanie zachwyciło wszystkich jurorów, którzy odwrócili swoje fotele. Zofia wybrała drużynę Małgorzaty Ostrowskiej.
Zofia nie ma wykształcenia muzycznego, jest jednak wokalistką z wieloletnim doświadczeniem scenicznym. Całe życie była i jest amatorką, nigdy nie uczęszczała na żadne lekcje śpiewu. Od zawsze fascynowała ją muzyka folkowa. Ponad 20 lat temu miała wielką przyjemność pracować z Krzysztofem Krawczykiem i Goranem Bregoviciem przy ich wielkim przeboju Mój Przyjacielu.
Od wielu lat jest animatorką kultury w Oleśnicy, prowadzi aż siedem zespołów pod egidą Gminnego Ośrodka Kultury w Boguszycach, w dwóch z nich sama śpiewa. Występowała na festiwalach w Sopocie, w Opolu, w Krakowie, w Warszawie, trafiła także do Mrągowa. Tam właśnie usłyszał ją Krzysztof Krawczyk, który poszukiwał dziewczyn do chórku na płytę Daj mi drugie życie. Kiedy usłyszał Zofię wraz z koleżankami z zespołu Każdy Sobie, powiedział "te i żadne inne!". Tym samym Zofia, Dorota Bartczak i Anna Danik zostały zaproszone do współpracy ze znakomitymi artystami, a kultowa fraza w wielkim przeboju artysty "Dam gitarę, dam samochód, żony nie dam, nie!" została wyśpiewana właśnie przez Zofię.
Cztery lata temu powróciła do gry na skrzypcach, wcześniej uczyła się grać jako dziecko, ale nie ukończyła szkoły muzycznej.
Udział w The Voice Senior był marzeniem Zofii, które w końcu zdecydowała się zrealizować.
zdjęcie: materiały TVP